Ciekawość wszystkich do najwyższego stopnia się natężyła; bal żwawo i wesoło się odbywał, północ już minęła a panna Ludwika, pomimo nalegań dla żadnego z konkurrentów
nie była grzeczniejszą, na żadną stronę nie przechylała się, zachowując jak najściślejszą neutralność.
Tak przez kilka godzin w dręczącej niepewności i bojaźni wszyscy zostawali, nakształt wojsk nieprzyjacielskich. obserwujących się.
Pierwszy architekt, czynny, przedsiebierczy, wróg owego biernego stanu, opuścił pannę Ludwikę, którą jakby w oblężeniu trzymali poeta i doktór, a udał się do pani Agaty.
, Może być iż z początku kierowała nim tylko chęć łatwiejszego wybadania Ciotki azali ta nie zdradzi mu dalszych zamysłów Ludwiki.
Lecz Ciotka czy nic niewiedziała czy niechciała nadużyć położonego w niej zaufania, dość iż przymilającym się uśmiechem nakształt puklerza odbijała wszystkie usiłowania
architekta.
Krótka ta rozmowa, w której z obu stron cały arsenał dowpcipu i przebiegów wyczerpnięto, rzuciła zaród nowych pomysłów do serca Powalickiego — postanowił odsądzić
Zerowskiego i nie tracąc czasu oświadczył się z gorącemi affektami Ciotce Ludwiki.
Biedny Zerowski!
Architekt był młodszy, przystojniejszy, cóż więc dziwnego, że po skończeniu drugiego kadryla pani Agata już udawała że Zerowskiego nie spostrzega w sali, tem bardziej że go
architekt, szeroką swoją figurą i olbrzymim wzrostem, jakby naumyślnie zasłaniał.
Ten to był więc powód który Żeromskiego z balowej sali wypędził na dumanie do ustępowego pokoju.
Kiedy tak siedział zamyślony, w pamięci jego przesuwał się jak w latarni czarnoksięzkiej długi szereg czarnych cierpień, nakształt mar dręczących.
Całe życie jego, ze swemi upokorzeniami, niedostatkami, przesuwało się w jego myśli, niby na tle niewyczerpanego morza cierpliwości; lecz ten ostatni cios losu oburzył go nad miarę.
— Agata prawem już mi się należy!
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 Nastepna>>